Rząd proponuje podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych dla wszystkich oraz podniesienie dolnej granicy dla drugiego progu podatkowego, czyli 32%, do kwoty 120 tysięcy złotych (z aktualnych ok. 85 tysięcy złotych).
Podczas gdy do tej pory przedsiębiorcy płacili stałą kwotę składki zdrowotnej, to zgodnie z nowymi przepisami jej wysokość miałaby wynosić 4,9%. Zostańmy jednak przy aktualnym projekcie ustawy, zgodnie z którym przedsiębiorcy na podatku liniowym będą płacili dotychczasowe 19% podatku od dochodu plus 4,9% składki zdrowotnej. I robi nam się już prawie 25-procentowa danina, której przedsiębiorcy się obawiają.
Premier Morawiecki zachęca liniowców na przechodzenie do rozliczenia ryczałtowego, zwłaszcza, że rząd planuje obniżenie niektórych stawek ryczałtu podatkowego od przychodów ewidencjonowanych. Czy to się opłaca? To zależy od wysokości kosztów prowadzenia działalności. O ile w przypadku podatku liniowego takie koszty obniżają podstawę opodatkowania, o tyle przy rozwiązaniu ryczałtowym nie mają one wpływu na wysokość podatku dochodowego (podstawą opodatkowania jest przychód, a nie dochód).
Stawki ryczałtu wahają się w zakresie 2-17% i są uzależnione od typu prowadzonej działalności gospodarczej. Tak naprawdę w większości przypadków opłacalne jest przechodzenie na ryczałt dla tych, którzy mogą się rozliczać wg stawki 8,5% lub niższej. A to oznacza, że dla większości firm rozliczających się wg zasad podatku liniowego NIE JEST TO ATRAKCYJNE ROZWIĄZANIE. Z możliwości rozliczania ryczałtem są wykluczone firmy generujące w skali roku przychody ewidencjonowane powyżej 2 milionów euro. Istnieje też wiele branż, dla których to rozwiązanie jest niedostępne i tu odsyłam do ustawy.
Choć nowe przepisy nie zostały jeszcze uchwalone i póki co są bardziej przedmiotem publicystyki, to już teraz warto przemyśleć jak zabezpieczyć firmę przed większymi podatkami. Zwłaszcza, że czasu od ewentualnego przyjęcia ustawy do wejście jej w życie może być bardzo mało. Jednym z rozwiązań może być spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka komandytowa. Więcej na ten temat już w następnym newsletterze, zwłaszcza, że za miesiąc możemy wiedzieć dużo więcej.