
Praca zdalna z perspektywy pracodawcy
20 lutego 2024
Przekształcenie? A może jednak aport?
25 marca 202417 lutego 2024 r. weszła w życie kolejna partia przepisów unijnego rozporządzenia DSA (Digital Services Act) – akt szumnie nazwany w mediach konstytucją Internetu. Nieco na wyrost, gdyż jest wymierzony przede wszystkim w duże podmioty, takie jak np. operatorzy internetowi czy prowadzący portale społecznościowe.
Jednak każdy, kto prowadzi sklep internetowy (w szerokim rozumieniu – czyli np. sprzedaje nie tylko towary, ale np. usługi – jak szkolenia online) powinien poświęcić „kwadrans przy kawie” na przemyślenie wpływu tego aktu na jego działalność.
DSA może działać u Ciebie, jeśli:
- przy okazji sprzedaży towarów / usług w Internecie dajesz odwiedzającym okazję do publikacji komentarzy, czy opinii o produktach lub sklepie,
- aktywnie promujesz swój biznes w Internecie – prowadzisz profile na serwisach społecznościowych, które ze swojej definicji umożliwiają wypowiedzenie się użytkownikom.
Udostępnienie takich funkcjonalności stanowić będzie „hosting” definiowany i regulowany przez nowe przepisy.
Wykonywanie hostingu nakłada pewne obowiązki. Na szczęście dla mniejszych podmiotów – są znacznie okrojone w stosunku do tych, które obowiązują molochy.
Aby być zgodny z DSA, zasadniczo powinieneś:
- utworzyć punkt kontrolny tj. kanał komunikacji, przez który zarówno właściwe organy, jak i użytkownicy, będą mogli zgłaszać wszelkie podejrzane treści. To całkiem proste – wystarczy utworzyć go choćby jako adres e-mail i oczywiście wskazać go na stronie i w regulaminie.
- rozbudować regulamin o takie regulacje jak:
- katalog treści, których publikacja jest niedopuszczalna,
- zasady zgłaszania ich przez użytkowników,
- mechanizm postępowania w przypadku zgłoszenia i działań, jakie będziemy podejmować (np. prawo usunięcia treści),
- zasady informowania zgłaszających i podejrzanych o naruszenie o decyzji w tej sprawie,
- procedurę odwołania się od decyzji.
- wdrożyć i zapewnić funkcjonowanie tych wszystkich opisanych w regulaminie procedur.
Nie trzeba się przerażać, gdyż procedury zgłaszania, odwoływania itd. nie muszą być wielostopniowe i rozbudowane. Chodzi o to, aby każdy odwiedzający stronę był w sposób przejrzysty i prosty poinformowany o zasadach postępowania z nieakceptowalnymi treściami.
Mając to wszystko, możesz być niemal pewny, że spełniasz wymogi DSA. Podstawową tego zaletą jest wyeliminowanie (albo choć znaczne ograniczenie) ryzyka odpowiedzialności za treści publikowane przez użytkowników.
Oczywiście pod warunkiem, że w razie zgłoszenia naruszenia wynikającego z publikacji użytkownika podejmiesz stosowne kroki, aby te treści zweryfikować i ewentualnie usunąć.
Elektryzująco może działać sankcja administracyjna za niespełnianie wymogów DSA – do 6 % rocznego obrotu przedsiębiorcy. Od naruszenia do tak wysokiej kary jest długa droga w myśl literackiej maksymy „znaj proporcjum…”. Urzędnik z reguły nie jest sadystą polującym na niewielkie biznesy i może poprzestać na pouczeniu o implementacji DSA.
Dokonując już teraz niezbyt czasochłonnych i niewiążących się ze znacznymi kosztami modyfikacji, można po prostu uciąć temat ewentualnego naruszenia – zarówno na gruncie roszczeń indywidualnych użytkowników, jak i urzędowych kar.
Nasi specjaliści chętnie Ci w tym pomogą!